 |
Zalew Zakrzówek (c) 1005dni |
 |
Skałki Twardowskiego (c) 1005dni |
Że biegając w Lasku Wolskim można poczuć się prawie jak w górskim
terenie, to wiem. Od dnia biegu Kasownik
(relacja i mapa trasy tutaj), a teraz przez zimę regularnie uskuteczniam kicanie po
Lasku w ramach Grand Prix Krakowa (w biegach górskich - to reszta nazwy, jeżeli ktoś sądzi że przesadzili z nazwą... to proponuję spróbować...) No, ale nie miało być o Lasku. Bo w ostatnich dniach
zorientowałam się, że zaledwie pięćset metrów od mojej nowej miejscówki
mam treningowy raj biegacza. Biegacza, który mieszka w mieście a lubi górki.
Przedstawiam Państwu, oto:
Zakrzówek:)
Od pierwszego wejrzenia, pardon - od pierwszego podbiegu, polubiłam się bardzo z tym miejscem (parkiem?). Plątanina ścieżek, szlaków (takich jak w górach i tych rowerowych), jest też trochę asfaltu. Bardziej i mniej strome dróżki - na kilku km obiegania zbiornika, bez powtarzania podbiegów, wyszło prawie 100m przewyższeń. Jak ktoś potrzebuje porobić sprinty, to można pogonić brązowe wiewiórki;) A widoki na Kraków, Lasek Wolski, Klasztor Bielany - gratis:)
 |
Ścieżka przez Skałki Twardowskiego (c) 1005dni |
 |
Widoki ze Skałek na Bielany (c) 1005dni |
 |
Gdzieś na trasie biegowej na Zakrzówku (c) 1005dni |
 |
Gdzieś na trasie biegowej na Zakrzówku (c) 1005dni |
 |
Widoki na Kraków z najwyższego punktu na Zakrzówku (c) 1005dni |
 |
Strefa wiewiórek na Zakrzówku (c) 1005dni |
 |
Miejska ścieżka biegowa Zakrzówek (c) 1005dni |