czwartek, 24 października 2013

Magia biegania jesienią

Jesienny Las Biegowy (c) 1005dni

Kolejny dzień prawdziwie jesiennego biegania w tym tygodniu. Dlaczego tak się zachwycam aktualną porą roku? Nie trzeba, czy raczej - nie można nawet, zrywać się przed szóstą rano na trening po lesie. Dzisiaj to jeszcze punktualnie o siódmej na niebie księżyc miał przewagę nad słońcem. Jedynie suche jesienne liście nadają odrobinę kolorytu porannym wrażeniom. Te suche liście zawsze miały dla mnie nieodparty urok, tzn. nawet jak jeszcze nie biegałam, to musiałam sobie po takich liściach pokicać chociaż przez chwilę;) Kto tego nie lubi, tak poszeleścić;)


(c) 1005dni
(c) 1005dni
Chociaż tęsknię za swoim garminem, to przecież właśnie jesienią jest idealna pora, aby pobiegać bez pulsometru, gpsa, mp3 i całego gadżeciarskiego ustrojstwa. A do tego - temperatura wreszcie zaczyna być idealnie przyjemna. To jest właśnie magia biegania jesienią. Spójrzcie tylko na te fotki. Tak, ich jakość  nie zachwyca, ale czy ta ścieżka nie przyciąga, nie zachęca żeby nią pobiec? Tak po prostu! Jedynym celem takiego jesiennego biegania może być sprawdzenie, gdzie się kończy ta ścieżka, albo co słychać po drugiej stronie lasu;)