 |
Medal Grand Prix (c) krakowbiega.pl |
 |
Miasteczko zawodów (c) krakowbiega.pl |
Na pierwsze biegi z cyklu Grand Prix wybrałam się raczej w celach towarzyskich, niż wyścigowych. Na kolejnych już umyśliłam sobie, co by poprawiać po troszku wynik na tej trasie. Na czwartym biegu popsułam więcej niż myślałam, że jestem w stanie;) Co jednak paradoksalnie wzmocniło motywację do zakończenia cyklu występem na przyzwoitym poziomie. A BPS do tego biegu (moje i kilku koleżanek...) było tym razem dość ciekawe, ponieważ skupiło się na... opracowaniu stroju startowego;)
 |
Dzień Kobiet;) (c) krakowbiega.pl |
 |
Omawianie strategii;) (c) krakowbiega.pl |
Czwartkowy trening z szybkimi interwałami nawet specjalnie - chociaż bez przekonania - skróciłam, zgodnie z książkowymi zaleceniami. Na sobotę trochę byłam niedospana i niedokarmiona, ale na taki dystans to bez większego znaczenia. Paznokcie były pomalowane, a kwiatki na spódniczce perfekcyjnie kontrastowały z kolorami startowych asicsów:) Warunki okazały się tak idealne, jak zapowiadało się w prognozach.
 |
Początek pierwszej pętli... (c) krakowbiega.pl |
 |
... i drugiej pętli (c) krakowbiega.pl |
Około +6 do +8 stopni, wiatr praktycznie nieodczuwalny, słoneczko nieśmiało przebijające się przez chmurki. Ścieżki suche, pełen komforcik. Lepiej być po prostu nie mogło.
No to lecimy. Trochę zdziwiłam się, że kilka twarzy, które kojarzę z przedziału mojej stawki czasowej, tak łatwo i szybko zostało za moimi plecami. Nawet podbiegi były dzisiaj jakby bardziej płaskie? No nie może być inaczej, jest progres, plan działa:) I w takim zadowoleniu z siebie to wybiegałam.
 |
O, jest faza lotu;) (c) krakowbiega.pl |
 |
A tak się wyprzedza;) (c) krakowbiega.pl |
Nie było żadnej walki o przetrwanie, zmuszania się (chociaż naprawdę nie przepadam za powtarzanymi pętlami). Nie było też walki o wszystko, rozpaczliwej jazdy na beztlenie czy urywania sekund, nie miałam o co czy z kim się ścigać, nie licząc symbolicznego finiszu. A wykres tętna mówi mi, że się nie przemęczyłam zanadto (najlepsze parametry ze wszystkich biegów GPK! a progu LT nawet nie tknęłam), nawet spore obniżki tętna na trasie sugerują, gdzie mogą tkwić jeszcze ukryte rezerwy:) Zrobiłam dwie równe pętle jak dwa równe skoki Małysza, wyszło tak jak sobie umyśliłam i chyba właśnie to sprawiło mi taką satysfakcję, bo w klasyfikacji to dość przeciętnie wypadłam.
 |
Ach ta mina na finiszu;) (c) krakowbiega.pl |
 |
Jest wyścig, jest meta (c) krakowbiega.pl |
Już za metą, kiedy odebrałam medal za ukończenie całego cyklu Grand Prix, troszkę smutno mi się zrobiło, że to już koniec, że tak szybko - i już po bieganiu. Dopadło mnie wrażenie upływającego czasu, przypomniałam sobie jak stawałam tu na starcie kilka miesięcy temu, to przecież całkiem niedawno i tak dawno zarazem, tyle się przez ten czas wydarzyło. Melancholia tak mi się na mózg rzuciła, że postanowiłam namówić jeszcze dziewczyny do symbolicznego pokonania trasy jeszcze ten jeden ostatni raz.
 |
Skarpetki pod kolor;))) (c) krakowbiega.pl |
I tak trzeba było długo czekać na wyniki. Jednak żadna z koleżanek nie zareagowała na ten pomysł i poprzestałyśmy na ploteczkach na parkingu pod sceną, wygrzewając się w słońcu i marząc o upominkach do wylosowania w finałowej loterii;)
Ciepłe, słoneczne popołudnie wykorzystałam maksymalnie, wydłużając troszeczkę powrót z GPK na rowerze, o jakieś 30 km. To był naprawdę udany dzień:)