Start GPK (c) Maciej Lasyk |
To już trzecie bieganie po Lasku Wolskim w ramach Grand Prix Krakowa w biegach górskich. Zima mija niepostrzeżenie;) Pogody nie można chyba było oczekiwać lepszej, zwłaszcza jak na styczeń: zimno, słonecznie, bez opadów, nawierzchnia sucha, minimalny wiaterek. W tak sprzyjających okolicznościach przyrody, poprawa wyniku nie była zbyt trudna...
Tradycja przedstartowa;) (c) Maciej Lasyk |
... w dodatku biorąc pod uwagę, że poprzednie moje starty w Grand Prix miały miejsce w trudnym dla mnie i praktycznie beztreningowym czasie. Bynajmniej nie oznacza to, że dzisiaj się ścigałam;) Grand Prix Krakowa to dla mnie raczej okazja do spotkania towarzyskiego i rekreacyjnego treningu, niż do walki o urywanie sekund z wyniku. Biegało mi się dzisiaj wyśmienicie!
Rozkoszne zbiegi na GPK (c) Maciej Lasyk |
No, nie licząc podbiegów, nie oszukujmy się... Marzę, żebym te wszystkie odcinki pod górkę mogła nazywać podbiegami, nie używając słowa "podejście";) Tak czy inaczej, z przyjemnością wykicałam dzisiaj o prawie dwie minutki mniej, niż poprzednio.
Niestety, nie miałam dzisiaj czasu, aby pozostać na dekoracje i losowanie fantastycznych nagród. Herbatka z termosu, zmiana butów na mniej biegowe i w drogę, w góry, gdzie czeka ważne zadanie...
Ps. podkład muzyczny do dzisiejszego bieganka w Lasku tutaj.
Ps. podkład muzyczny do dzisiejszego bieganka w Lasku tutaj.